Od tygodni spekulowano, że powstającym z popiołów Ministerstwem Energetyki, miałby kierować Piotr Naimski – najważniejszy ekspert PiS w sprawie przemysłu wydobywczego i energetyki – lub Konrad Szymański. Dziś informacje brukowców się nie potwierdziły. Premier Beata Szydło na konferencji zwołanej w sprawie ogłoszenia planowanego rządu przedstawiła m.in. ministra energetyki, będzie nim Krzysztof Tchórzewski.
Trafione pytanie na konferencji dotyczyło właśnie nowego ministerstwa padło z ust dziennikarza który kandydaturę ministra do nieistniejącego jeszcze resortu zauważył. Kiedy więc nowy minister obejmie stery i jak szybko uda się sformować odpowiedni sztab ekspertów? Jakie będą zadania nowego ministerstwa oraz czy jest to odpowiednia decyzja?
„Polityka energetyczna powinna być aktualizowana co 4 lata. Niestety, jest to zaniedbywane. Wszelkie próby działania na rzecz energetyki ugrzęzły w administracji. Ledwo udało się przepchnąć ustawę o OZE, a już chciano ją nowelizować. Podobne problemy pojawiły się przy pracach nad prawem geologicznym i górniczym. Nowy resort, który łączyłby rozproszone kompetencje, być może byłby bardziej skuteczny” – argumentuje w rozmowie z money.pl dr Robert Zajdler, ekspert do spraw energetyki Instytutu Sobieskiego. W podobnym tonie wypowiada się prof. Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej, ekspert w sprawach energetyki. – „Dziś część energetyki, np. operator systemu przesyłowego podlega Ministerstwu Gospodarki. I formalnie minister gospodarki odpowiada za bezpieczeństwo energetyczne. Z drugiej strony operator systemu przesyłowego gazu ziemnego i firmy energetyczne podlegają Ministerstwu Skarbu Państwa, które tradycyjnie było ministerstwem prywatyzacji. W efekcie mamy do czynienia z nieskoordynowanymi decyzjami, a między resortami brakuje współpracy.”
Czy zatem Ministerstwo Energetyki stanie przed najpoważniejszym problemem przed którym stoi Polska energetyka, górnictwem? Eksperci twierdzą, że nie rozwiąże to problemu a może jedynie pogłębić.
– Wątpię, aby Ministerstwo Energetyki rozwiązało problem górnictwa, bo ten problem ma raczej podłoże społeczne niż energetyczne. Cierpimy na brak pomysłu i racjonalnej wizji na polskie górnictwo. Brakuje spójnej strategii. Węgiel jest i może być wciąż ważnym elementem energetyki, ale potrzebuje potężnej modernizacji. Ta jednak wiąże się z trudnymi i kosztownymi decyzjami, których – jak dotąd – żaden z rządów nie odważył się podjąć – zauważa dr Zajdler.
Z tym poglądem zgadza się również ekspert BCC, twierdząc, że bardziej potrzebna jest wola polityczna do racjonalnych działań w celu zmiany w polskim górnictwie niż administracja, która zamiast rozwiązywać problemy będzie nimi jedynie zarządzać.
– Znamy już mechanizm powoływania pełnomocników do kolejnych spraw, w latach 80. również utworzono specjalny departament, który miał zawiadywać górnictwem. Efekty tych wszystkich działań widzimy dzisiaj – mówi dr Steinhoff.
Zdania są zatem podzielone. Nie ma jeszcze wykrystalizowanego pomysłu na całość resortu, gdy bliżej się temu przyjrzymy dopiero będziemy mogli w pełni ocenić przydatność oraz funkcje nowego ministerstwa energetyki.
PS: Krzysztof Tchórzewski to polski polityk i inżynier. Od 1997 roku do 2001 pełnił funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Transportu i Gospodarki Morskiej. W 2007 roku sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki.